sobota, 13 lutego 2010

Halfway

 



 

Po trzech tygodniach oczekiwania dostałam upragnioną torebkę River Island. Chyba zacznę niedługo wątpić w "magię" zakupów przez Internet, bo tak naprawdę nigdy nie masz pewności czy towar, za jaki zapłaciłaś do Ciebie dotrze. Tak było właśnie z tą torebką. Sprzedający napisał mi maila, że wysłał ją 19.01 i przeskanował mi nawet dowód nadania. Czekałam 3 tygodnie (torebka została wysłana podobno listem poleconym), po czym napisałam mu maila, że jeśli okaże się, że ten dowód nadania to oszustwo i tak naprawdę torebki mi nie wysłał, to idę na policję. Takie rozwiązanie sprawy zasugerował mi mój listonosz, który zdziwił się, że tyle zamawiam i zawsze wszystko dochodzi, a akurat paczka warta 300zł zaginęła na poczcie (bo tak właśnie twierdził Sprzedający). Chwilę później dostałam maila z wiadomością, że cytuję "Sprzedający jest dobrym człowiekiem i widząc jak bardzo mnie zaginięcie torebki zmartwiło, postanowił mi jeszcze raz wysłać taką samą torebkę, a nawet pokryje koszt wysyłki". Ten mail utwierdził mnie w przekonaniu, że nikt mi 19.01 torebki nie wysłał, a dowód nadania był podrobiony, co podobno można bardzo łatwo zrobić. Sprzedający po prostu wystawiał towar, którego jeszcze nie miał i dopiero, jeśli mu się sprzedał, sprowadzał go z zagranicy. Mógł mi to od razu napisać, to poczekałabym cierpliwie na paczkę, a tak przez trzy tygodnie latałam pędem do domofonu, kiedy tylko ktoś zadzwonił z nadzieją, że to moja wymarzona torebka. 
Ale na szczęście już jest:) I jestem nią zachwycona:)

2 komentarze:

  1. Dobrze, że torebka dotarła, mi się niestety 2 razy zdarzyło, że nie otrzymałam towaru.. Super zestaw i świetna bluzeczka!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super torba;)) bardzo dobry zakup warto bylo czekac;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy